Moje zdjęcie
Niepoprawny łamacz gałązek i szeleszczących elementów odstraszania wszelkiej gadziny, na którą poluje...

Oko w oko...

Dawno dawno temu... No dobrze... bez martynologii i owijania... Nic nie usprawiedliwi mojej prawie rocznej absencji... Cóż... może to lenistwo przebrzydłe, a może losu złe knowania sprawiły, że wena opuściła me przepastne jestestwo... Poszła sobie gdzieś daleko i krzyczała, że nie wróci szybko... Szczerze powiedziawszy jeszcze nie wróciła niecnota... jednakże przepastne me archiwa niejedno skrywają. 

Czy lubicie patrzeć komuś prosto w oczy ?? Pewnie, że lubicie... szczególnie jeżeli są to piękne i sypiące iskry namiętności oczy płci przeciwnej... Gorzej jeżeli siedzicie właśnie z okiem przy wizjerze i wyczekujecie cierpliwie (lub mnie cierpliwie) czegokolwiek, co zechce zbliżyć się chociaż na metr od zakończenia Waszego obiektywu... Wyczekiwanie takie trwa czasem i kilka godzin... ale to tylko pod warunkiem, że zaśniecie smacznie ;) Mi zdarzyło się to jeden jedyny raz... Nie polecam... Do tej pory klnę jak tylko na swojej drodze spotkam mrówki... Brrr...

Ale ale... wróćmy do tematu... Oko w oko... Czasem, przy odrobinie szczęścia uda nam się zobaczyć w wizjerze coś takiego... [spójrz na zdjęcie] i to chyba największa radość jaką może owad sprawić człowiekowi... Stanąć i zapozować przed obiektywem... Ułamek sekundy, chwilką, jedno tchnienie... i już go nie ma... Ale my zamknęliśmy go na kliszy, karcie pamięci... gdziekolwiek... i już jest nasz... już go nie oddamy... Jedno czasem zdjęcie upragnione i można iść do domu... Cierpliwość popłaca !! Bo czyż nie warto czasem długo czekać na coś upragnionego ?? 



2 komentarze:

  1. Fajnie że wróciłeś i to z takim zdjęciem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na digu dawno nic nie wstawiałeś. Dobrze więc, że w podpisie masz link do swojego bloga. Widzę, że działasz dalej i pozwolę sobie tutaj zaglądać. Pozdrawiam świątecznie :)

    Marlena (0bleblak)

    OdpowiedzUsuń